"Ostatnie dni nie są łatwe. W nocy miałem problemy z oddychaniem. Okazało się że mam zapalenie krtani. Znowu syropy, siedzenie w domu, a w międzyczasie ćwiczenia. Chciałbym biegać, ale najpierw muszę się uczyć chodzić. Ostatnio do taty zadzwonił ktoś i powiedział, że spotkał Świętego Mikołaja, który przekazał mi prezent. Ten prezent to zabawy i ćwiczenia w czasie 10 spotkań, które już się rozpoczęły. Bardzo dobrze się czuję i nie wiem nawet, kiedy spotkanie z Panem Maćkiem się kończy. Ma on wielką cierpliwość i mnóstwo pomysłów aby sprawić, by znowu chciało mi się ćwiczyć. Można o nim poczytać tutaj. Mimo kataru w dzień i w nocy, mimo kaszlu i siedzenia w domu, mam mnóstwo energii. Tego życzę Wam, Czytelnicy".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Jaś