Łączna liczba wyświetleń

sobota, 12 listopada 2016

Ortezy


       To kolejne zaskoczenie dla mnie i dla moich rodziców.
Nie spodziewaliśmy się, że kiedykolwiek zaistnieje potrzeba "zaprzyjaźnienia się" z tym zestawem obuwia. Każdy, kto nie ma problemów podobnych do mnie, wkłada skarpetki, buty i idzie. Po prostu idzie. Ja muszę mieć na nogach to, co widać na zdjęciu. Cztery warstwy,  a dodając do tego taśmy, które są naklejane na nogi... Pięć warstw. Często się denerwuję przed wkładaniem tego "kwartetu". Lato nie jest łatwe do przejścia... Mimo tego, ortezy pomagają nam wszystkim. Ja stopniowo robię coraz więcej samodzielnych kroków. Jestem w stanie zrobić ich kilkadziesiąt. Rodzicom łatwiej mnie prowadzić. Wystarczy, że mam w dłoni palec mamy albo taty i... idę. Co jakiś czas trzeba wymieniać ten zestaw. Ile lat trzeba będzie być za pan brat z tym sprzętem? Kto wie? Może kilkanaście? Trzeba być dzielnym- wszystkie dzieci, które mają zdrowotny problem, muszą na każdym kroku dawać z siebie więcej niż ci, którzy otrzymali "za darmo" zdrowie. Czy to sprawiedliwe? Czasem musi upłynąć wiele lat, aby odpowiedzieć na tak postawione pytanie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Jaś